Dzisiaj piątek, ze względu na to, że nowa odsłona postów z serii Poznaj Mamę okiem innej Mamy w formie wywiadów, bardzo się Wam spodobała, postanowiłam ją kontynuować. Posty będą powstawały cyklicznie co piątek, dopóki będzie Wasze zainteresowanie. Macie ochotę poznać dzisiaj kolejne blogujące Mamy?
Cieszę się, że miałam przyjemność poznać kolejne światopogląd trzech wspaniałych blogujących Mam, które wkładają całe serce w swoją pasje, czyli blogowanie. Sami zobaczcie, może jeszcze ich nie znacie, a warto!
BLOGUJĄCA MAMA#1
Hanulka – to miejsce gdzie mama Ewelina dzieli się swoją codziennością i przeżyciami oraz przedstawia swój skrawek życia, w którym pierwszoplanową rolę gra jej córka Hania. Blog dla Eweliny pełni funkcje albumu i pamiętnika, który służy jej do zamieszczania zdjęć, zapisów swoich przemyśleń, uczuć i sytuacji z życia Hannulki.
Niezłe Ziółko : Dlaczego prowadzisz bloga?
Prowadzenie bloga to pasja. Pasja, która w ciąga i uzależnia. Pasja jak wiele innych, która nie nastawia się na zyski ani poklask tylko na satysfakcję robienia czegoś fajnego i spełnianie się w tym. To też pokazania i dzielenia się naszym normalnym światem oraz pokazaniu się światu z możliwością poznania nas. Blog jest świetnym narzędziem do przedstawienia swojego sposób myślenia i postrzegania świata przez swój pryzmat, do zapisu swoich matczynych uczuć i przeżyć związanych z córką.
To właśnie w mojej córce odnajduję inspiracje i pomysły na tematy,które obrazują nasze życie, nasze chwile spędzone razem, chwil, które nigdy się już identycznie nie powtórzą, choć możemy je na swój sposób uwiecznić na stronach naszego bloga, podzielić się nimi z każdym oraz otworzyć je w każdym momencie.
Niezłe Ziółko :Jak godzisz macierzyństwo z blogowaniem ?
Prowadzenie strony nie zmieniło niczego w naszym życiu, dalej mamy
ten sam rytm dnia, te same obowiązki, czynności- nie zmieniło się
nic. Macierzyństwo nie wyklucza blogowania i odwrotnie. Blog w niczym nam nie przeszkadza ani nie utrudnia. Nie muszę z niczego rezygnować ani stawać na głowie na rzecz prowadzenia strony czy też wygospodarowywania czasu na wpisy. Piszę przeważnie, gdy moja córka śpi (w nocy a najczęściej podczas drzemki dziennej), a kiedy Hania jest aktywna,w ciągu dnia wykorzystuję ten czas dla niej oraz na realizację codziennych obowiązków.
Z pisaniem nigdy się nie spieszę, nigdy nie ma też „ciśnienia”, że już muszę zrealizować temat. Pomysły na tematy czerpię z życia Hani, teksty układam w głowie podczas spacerów, często zapisuje swoje myśli w telefonie, aby wraz z powietrzem nie uciekły bezpowrotnie, później je przenoszę i rozbudowuję na białych kartach strony, ale robię to wtedy kiedy mam taką możliwość w ciszy i skupieniu, wtedy kiedy mam gary pozmywane, a zabawki ułożone są na swoim miejsce-taka już moja natura trochę pedantyczna, po prostu lubię być w ładzie,a nie snuć myśli, że to czy tamto prosi się, by zrobić, co nie oznacza, że w czasie realizacji postów, nie gotuję obiadu bądź pranie się nie pierze. Nie potrafiłabym skupić się na prowadzeniu bloga z myślą w głowie, że mam coś zaległego do zrobienia czy bałagan w domu, ale staram się tak zorganizować sobie dzień, aby jedno z drugim nie przeszkadzało. Absolutnie w tym, że przenoszę się w świat blogosfery. Nie wyobrażam sobie jednak sytuacji, w której jedną ręką prasuję, drugą ścieram, kurzę, a nosem uderzać w klawiaturę, bo muszę natychmiast coś fajnego napisać-aby statystyki nie spadły- byłaby to nerwowa udręka, a nie przyjemnością. Macierzyństwo tchnęło mnie do prowadzenia bloga, a więc blogowanie jest pozytywnym zjawiskiem w naszym życiu, które w żaden sposób nie koliguje, z czymkolwiek, czymś, co musielibyśmy w jakiś stopniu godzić.
Niezłe Ziółko: Jaka jest Twoja definicja szczęścia?
Kiedyś dążyłam do bycia szczęśliwym i myśląc, że będę szczęśliwa tylko wtedy kiedy skończenie studiów z tytułem magistra, który zagwarantuje mi wymarzoną pracę a w dalszej kolejności kupię swoje mieszkanie, a kiedy wszytko to osiągnę, to będę, najszczęśliwsza kobietą na ziemi, bo osiągnęłam to, co zamierzałam. Jednak los inny scenariusz mi napisał, nie taki jaki sobie
wymarzyłam, w którym miała być szczęśliwa. Z perspektywy czasu myślę, że wcale nie dążyłam do bycia szczęśliwą a jedynie usatysfakcjonowaną, że do czegoś doszłam, bo coś mam. Dopiero teraz mogę powiedzieć, ŻE JESTEM SZCZĘŚLIWA i dziękuję Bogu, że właśnie innym torem moje życie się potoczyło, niż ja sama zakładałam.
Jestem szczęśliwa, bo mam wspaniałą córkę, o której pisałam tak: „jesteśmy krew z tej samej krwi jak jedność, a zarazem podobne i tak bardzo różne” – to właśnie jest szczęście, że jest na świat drugi kawałek mnie i mogę się spełnić jako matką w swej roli, mając córkę, która swoim uśmiechem, radością i pomysłowością daje mi tyle szczęścia, ile nie dałyby, żadne pieniądze i osiągnięcia. Teraz już wiem, że szczęścia nie da się zmierzyć miarą materialną ani pieniężną, wierzę w to, że pieniądze szczęście nie dają a jedynie pomagają żyć lepiej-chodź kiedyś myślałam inaczej i inne priorytety miałam, bo nie wiedziałam,co to znaczy mieć dziecko. Szczęśliwy nie będzie ten, kto negatywnie patrzy na siebie i innych, nie docenia tego, co ma, widzi tylko to, co jest złe, nie cieszy się z drobnych gestów i detali, nie doceniając błahostek. Szczęście jest kwestią naszego podejścia, naszych założeń co w życiu jest najważniejsze i co dawałoby tak naprawdę zawsze radość i satysfakcje.
Jestem szczęśliwa, bo mam zdrowe dziecko, bo ja i mąż też jesteśmy zdrowi, jestem szczęśliwa kobieta z tytułem magistra bez pracy i własnego mieszkania, ale mam coś, czego nie da się kupić – rodzinę, którą kocham ponad wszytko i w niej odnajduję szczęście.
Blog: Hannulka
Fan page : Hannulka
BLOGUJĄCA MAMA#2
Z perspektywy Mamy– to blog parentingowo-lifestylowy pisany z perspektywy mamy Eweliny. Ewelina to szczęśliwa mama dwóch ślicznych córeczek Kariny i Mai ,która na blogu pokazuje swoją rzeczywistość. Sympatyczna kobieta,która godzi pracę, dom, dzieci, obowiązki i prowadzi dwa fajne blogi – dla niej to nie problem. Ewelinę miałam okazję poznać osobiście, dlatego grzechem było by o niej nie wspomnieć,musicie koniecznie ją poznać.
Niezłe Ziółko: Dlaczego blogujesz ?
Początkowo blog był odskocznią od codzienności z biegiem czasu stał się pasją i motorem do działania. Świat zamknięty w słowach stał się też okazją do poznania innych blogujących mam i pierwszym krokiem do zawarcia przyjaźni.
Bloga prowadzę, ponieważ pomaga mi uporać się z tęsknotą i jest dla mnie formą terapii. Poza tym lubię pisać, więc nie miałam wyjścia, musiałam zacząć blogować.
Niezłe Ziółko: Jak godzisz blogowanie z macierzyństwem?
Wszystko można ze sobą pogodzić, zwłaszcza że nie piszę codziennie. Robię to przeważnie wtedy, kiedy córeczka śpi lub bawi się z tatą, zatem nie uważam, abym ją zaniedbywała. Nie ma nic złego w tym, że matki mają swoje pasje.
Niezłe Ziółko : Jaka jest Twoja definicja szczęścia?
To trudne pytanie, chociaż dla mnie odpowiedź jest o wiele bardziej oczywista, niż kiedyś. Szczęście to moja mała córeczka, a każdy jej uśmiech wynagradza mi wszystko.
Blog: KLUSECZKA PO WŁOSKU
Fan Page: KLUSECZKA PO WŁOSKU
Dziękuje dziewczyny za rozmowy z Wami mam nadzieje, że przy porannej kawie miło poczytacie o sobie.
A Was Drogie Mamy zapraszam na blogi do dziewczyn, goście się jak u siebie i koniecznie napiszcie tutaj w komentarzach, jakie Wy blogi czytacie może znajdę kolejne blogowe perełki.
Podobne tematy :
Jesteś blogującym rodzicem,jesteś złym rodzicem
Jak godzisz macierzyństwo z blogowaniem?- czyli wywiad z blogującymi Mamami#1
6 komentarzy
Fajnie jest poznać inne mamy i dowiedzieć się o nich czegoś więcej.
Ściskam 🙂
Bardzo fajna inicjatywa:) Super jest poznać inne blogujące mamy 🙂
Dwa blogi znam. Trzeci muszę zaraz zobaczyć. Kluseczka <3
Jeszcze raz dzięki za fajną zabawę, po raz pierwszy wzięłam w niej udział :). A inne blogi, które warto poznać, to Pani Rolnik, Matki Polki Fanaberie, Muffin Case, Matka na Szczycie i cała masa innych, których teraz nie pamiętam. Buziaki!
:* miło gościć u Ciebie i czytać takie miłe słowa o sobie <3
Trafiłam tutaj do ciebie właśnie od kluseczki i myślę, że zostanę na dłużej 🙂