Od ogólnopolskiego spotkania blogerów See bloggers w Gdyni, minęło już trochę czasu. Mimo, że spotkanie przeszło już poniekąd do historii i wspomnień, nadal jestem pełna podekscytowania, myśląc o tym wydarzeniu,które zmieniło moje patrzenie na blogosferę.
Do Gdyni wyruszyłam Pendolino z Krakowa już w piątek. Już w „magicznym pociągu PKP” czułam w powietrzu, że ta podróż wniesie w moje blogowe życie wiele dobrego.Podpowiadała mi to jakaś magiczna moc, którą często kobiety kolokwialnie nazywają „ kobiecą intuicją”, która i w tym przypadku mnie nie zawiodła. Wyniosłam nie tylko wiedzę merytoryczną,ale poznałam wiele fantastycznych osób.
Jak to się zaczęło ? Było tak…
Po przyjeździe do Gdyni i rozlokowaniu się w hostelu wspólnie z całą paczką wspaniałych dziewczyn udaliśmy się do Sopotu, na kino letnie. Jednak nasza droga na molo była nie co kręta, gdyż „mały głód” trochę pokrzyżował nam plany,nawet godzinne czekanie na pizzę,nie popsuło naszych humorów. Ostatecznie dostaliśmy się na molo i przywitaliśmy się z Polskim morzem.
Po zwiedzeniu Sopockiego deptaka i molo grzecznie udaliśmy się w stronę hostelu.Droga z powrotem też była kręta,bo prowadziła nas telefoniczna aplikacja,było wesoło. Już w piątek wiedziałam,że zapowiada się szalony weekend.
Ktoś jeszcze nie słyszał o See bloggers?
See Bloggers, jedno z największych blogowych wydarzeń w Polsce,w którym w sobotę i niedziele miałam przyjemność wziąć udział. See bloggers to przede wszystkim liczne wykłady tematyczne, na których miałam przyjemność poznać wiele wspaniałych osób, o takiej samej pasji. Bardzo się cieszę, że spośród 1000 zgłoszeń dostałam zaproszenie i miałam możliwość doszkolenia się. W spotkaniu brało udział 600 osób, nie ukrywam,że udział w tym wydarzeniu był dla mnie pewnego rodzaju wyróżnieniem, bo przecież moja przygoda z blogosferą nie trwa długo.Dlatego też, jestem wdzięczna organizatorom, że zauważyli mój potencjał i dali mi zaproszenie.
Mimo,że minęło już trochę czasu od wyjazdu, do tej pory zbieram myśli po rozmowach,wykładach i wyciągam wnioski. Mam nadzieje, że moje przemyślenia będą słuszne, a mój blog stanie się lepszy i chętnie będziecie tu wracać i dzielić się swoimi doświadczeniami i poglądami. To właśnie Wasze wiadomości komentarze dodają mi skrzydeł i utwierdzają w przekonaniu, że jestem we właściwym miejscu.
Czy warto tłuc się całą Polskę na spotkanie?
Zdecydowanie odpowiadam: Taaak. Nigdy wcześniej nie miałam okazji uczestniczyć w wydarzeniu tego typu, można powiedzieć, że ten wyjazd był moim debiutem, jednak myślę, że tego typu wydarzenie dają niezłego kopa motywacyjnego i warto tam być nie tylko dla prelekcji,ale dla pozytywnych pełnych pasji ludzi. Ze swojego doświadczenia śmiało napisze,że See bloggers,dało mi mega kopa motywacyjnego. Nie wiem, jak rozwinie się organizacja tych spotkań, ale mam nadzieje, że poziom będzie tak wysoki, jak był w tym roku, i że przyjdzie mi po raz kolejnym w nim uczestniczyć.
Ukłon w stronę organizatorów za ogrom pracy jaki włożyli w to przedsięwzięcie, jedyną moją uwagą co bym poprawiła to ilość miejsc, gdzie można było kupić jedzenie, bo bloger głodny to bloger zły. Dwa stoiska z jedzeniem plus strefa Cooking na tyle osób to zdecydowanie za mało,reszta była perfekcyjna,a impreza Havana Party na poziomie.
Najbliższa edycja w lipcu przyszłego roku mam nadzieje, że będę mogła po raz kolejny spotkać tę śmietankę „wspaniałych ludzi”.
Dziękuje wszystkim, których udało mi się poznać. Tych, których nie udało mi się spotkać, mam nadzieje, że spotkamy się na kolejnym spotkaniu tego typu.
Zdjęć robiłam dużo ,tylko nieliczne trafiły na mój instagram,resztę zostawiam w albumie prywatnym na pamiątkę. Nie znajdziecie ich na blogu I’m sorry….
A Wam Drogie Mamy polecam taki weekend spędzony tylko z samą sobą, żeby naładować baterię. Nabrać dystansu i wrócić do rodzinny stęskniona i pełna pomysłów.
7 komentarzy
Muszę i ja się odważyć na taki weekend bez dzieciaków.. Nie chcę, ale wiem że mi się to przyda 🙂
Zazdraszczam ogromnie 😉 Mam nadzieję ,że w przyszłym roku będę mogła wysłać zgłoszenie i też uczestniczyć w tak fajnym spotkaniu blogerów.
Ja sobie ciągle powtarzam – w przyszłym roku, w przyszłym roku. To jest moja motywacja do systematyczności.:-)
Fajnie było 🙂
Za rok wysyłam zgłoszenie 🙂
Śliczne zdjęcie 😉 Było cudnie, ale strasznie szybko zleciało! Też ciągle zbieram myśli, oglądam fotki i nie wiem od czego zacząć dlatego moja relacja jeszcze nie jest gotowa. Jedno co jest pewne chcę jeszcze i to najlepiej w tym samym gronie :*:*:*
Było świetnie 😉 Tak jak pisałam sama śmietanka wspaniałych ludzi 😉 aaa i jeszcze do tego pozytywnie zwariowanych 😀