Kiedy należy zacząć naukę języka obcego ? Nie było dużą przesadą, gdybym na zadane pytanie odpowiedziała im wcześniej tym lepiej.
Żyjemy w czasach, gdzie bez języka obcego tak naprawdę nie mamy nic. Składając , przecież CV do dużej firmy (korporacji) , wpisując w rubryce języki: “Angielski -na poziomie podstawowym”.Przekreślamy swoje szanse na starcie już o połowę. Hmm, co ja plotę. W dzisiejszych czasach ,nawet do sprzątania powinno znać się przynajmniej jeden język obcy np. angielski na poziomie komunikatywnym. Nie chce jednak dzisiaj pisać o wymogach polskiego rynku pracy.
Chciałam napisać o tym kiedy i czy warto uczyć dziecka języka obcego ?Mówiąc język obcy mam tu na myśli przede wszystkim język angielski. Jak wiecie znajomość języka angielskiego jest dziś podstawą komunikacji. W dzisiejszych czasach nie jest to umiejętność otwierania nowych, dodatkowych perspektyw. Jest to umiejętność wręcz podstawowa tak jak wspomniałam wcześniej na przykładzie “sprzątaczki”. Angielski jest przecież językiem uniwersalnym w świecie komputerów ,internetu, gier. Według mnie wprowadzanie języka obcego do otoczenia dziecka należy rozpocząć jak najmłodszym wieku. Im dziecko częściej będzie miało kontakt z obcym językiem, tym łatwiej i szybciej się go nauczy.
Dlaczego o tym piszę ?
Otóż temat nauki języków obcych chodzi mi już po głowie od dawna. Jak niektórzy wiedzą do niedawna mieszkaliśmy na Korsyce. (Francja )
Sytuacja wymusiła ,że chcąc nie chcąc musiałam nauczyć się w stopniu „podstawowym ‘’ francuskiego. Nauczyć to wielkie słowo wykuć na pamięć podstawowe zdania i słówka z książki „Blondynka na językach”
Wszystko przez to, że Francuzi są fanatykami swojego języka i uważają swój język za piękny i najlepszy. Co wiąże się z tym, że rzadko komunikują się w języku innym niż francuski. Może 2/10 umie angielski, ale do meritum. Wracając do Polski postanowiłam, że koniecznie muszę swojemu dziecku zafundować lepszy start i zapisać na lekcje języka obcego. Dużo o tym czytałam, że najlepsza nauką jest nauka przez zabawę. Długo myślałam i przypomniałam sobie o zajęciach języka angielskiego metodą Helen Doron na, które uczęszczała X lat temu moja młodsza siostra. Ktoś może słyszał?
Właśnie dzisiaj wybieramy się z Martynką na zajęcia, aby sprawdzić co zmieniło się od czasów, gdy moja siostra była taka mała jak Martynka. Jeśli Martynce się spodoba od października zaczniemy zajęcia. Sama jestem ciekawa jak dziecko, jak wyglądają teraz takie zajęcia.
Dlaczego warto uczyć się z dzieckiem poprzez zabawę?
Nauka przez zabawę, czyli słuchanie piosenek, wierszyków, rymowanek, przynosi największe efekty. Dziecko osłuchując się z językiem bardziej go przyswaja. Dzięki temu zapoznaje się z językiem w sposób naturalny. My z materiałów do nauki cenimy sobie ostatnio karty obrazkowe do nauki języka angielskiego i książki dwujęzyczne, ale o tym napiszę już w kolejnym poście.
Podsumowując uważam, że nauka języka obcego jest dobrą alternatywą na lepszy start dla dziecka i pewnego rodzaju “otwarciem okna na świat”.
A wy co myślicie o nauce języków obcych poprzez zabawę?
*Post nie jest sponsorowany. Post ma na celu przybliżenie Wam mojej opinii na temat nauki języka obcego i zachęcenia Was do wczesnego oswajania dziecka z językiem obcym.
13 komentarzy
Moja córa ma 45 minut angielskiego w przedszkolu raz w tygodniu i od września nauczyła się liczyć do 10, ale to publiczne przedszkole, trochę lekcji opuściła więc nie narzekam. W domu słuchamy piosenek z The Mother Goose Club i czasem oglądamy ich programy- bardzo fajne, polecam.
Ja niestety jestem przykładem, który udowadnia że w tych czasach nawet CAE nie ma żadnego znaczenia, bo w tym momencie minimum to już dwa języki obce w cv na poziomie przynajmniej B2… No może B1, jeśli drugi jest B2.
Dokładnie 🙂
moja córka łatwo łapie język , ma to po tatusiu i myślę, że jak pójdzie we wrzesniu do szkoły to będe się uczyc razem z nia 🙂
Moja córka bardzo lubi angielski. Słuchamy piosenek, czytamy książeczki. Korzystamy również z kart obrazkowych do nauki języka. Uważam, że jeżeli dziecko chce warto wprowadzać obce słówka jak najszybciej- zapewni to łatwiejszą naukę w późniejszych latach 😉
Gdybym miała możliwość – jak najbardziej! Im wcześniej tym lepiej…
A mnie trochę to wszystko przeraża. To, że dzieciom od najmłodszych lat pcha się na każdym kroku wiedzę do głowy. Już w przedszkolu… Co ja piszę, niemowlaków co niektórzy już próbują uczyć. Nie kwestionuję rezultatów, ale martwi mnie ten nowy trend: im więcej zajęć dodatkowych tym lepiej.
Myślę,że jest już to kwestia rozsądku każdej mamy. Ja nie zmuszałabym dziecko do dodatkowych zajęć,jeśli byłoby to dla niego męczące czy uciążliwe. Ważne jest,aby wszystko w życiu wypośrodkować i dopóki dziecko uważa to za świetną zabawę nie uważam nic w tym złego.Niestety często rodzice mają wygórowane niezdrowe ambicje dla swoich maluchów.
Ja bardzo lubię się uczyć języków, znam 3 w całkiem dobrym stopniu, mam na to papiery, certyfikaty itp, ale swokm dzieciom dopóki nie pójdą do szkoły daję w tej kwestii luz. Nie wierzę żeby uczenie przez zabawę faktycznie dawało szanse na lepszą przyszłość wszystkim dzieciom. Angielski dla przedszkolaków to raczej efekt zbiorowej histerii rodziców, którzy w to wierzą.
Polecam też mój wpis na ten temat: http://tygrysiaki.pl/jezyk-angielski-dla-dzieci-w-przedszkolu/
Pozdrawiam:)
Myślę,że wszystko z umiarem nie jest przesadzone. Jeśli dziecko uważa naukę języka angielskiego za świetną zabawę,nie widzę nic w tym złego. Gorzej jeśli nauka języka angielskiego to chore ambicje rodzica,a dla dziecka jedna wielka męczarnia…
Ja mojej 10 miesięcznej córce puszczam 2×30 min dziennie piosenki dla dzieci w j. angielskim.
Jak skończy rok, to zapiszę ją na zajęcia z j.angielskiego dla takich maluchów. Moim zdaniem im szybciej dziecko się osłucha z językiem, tym lepiej. Znam przypadki, że dzieci mając 2 lata zaczynały mówić zarówno po polsku i po angielsku, a w wieku 3-4 lat potrafiły się bez problemu porozumieć w obu językach.
Też jestem zdania że warto uczyć dziecka już od najmłodszych lat. Takie dzieci szybciej się nauczą niż my dorośli. A najlepiej przez zabawę, żeby nie zniechęcić malucha:)Pozdrawiam
Dziecka warto uczyć już od niemowlęctwa potwierdzeniem na to jest moja córka, która mając kilka dni słuchała prostych piosenek, wierszyków w języku angielskim, teraz juz deklamuje i śpiewa…..uczyć, uczyć, uczyć jak najwcześniej!
Super 🙂