Cudowny weekend na Mazurach
Wiecie, że Mazury zostały przed laty uznane za jedno z 28 najpiękniejszych miejsc na świecie i jedno z najpiękniejszych w Europie?
Ja mogłam przekonać się o tym kolejny raz podczas spotkania blogerek Smaki Mazurskiej Spiżarni zorganizowanego przez pozytywnie zakręcone Agnieszkę i Kingę z bloga Po pierwsze matka, po drugie też kobieta. Było nie tylko rewelacyjnie, ale też smakowicie…
Spotkanie szesnastu blogerek, którego matkami chrzestnymi były Agnieszka Lesisz i Kinga Latosińsa, odbyło się w weekend 14- 15 października w urokliwym Łękuku Małym. Aby dojechać tam z Krakowa, potrzeba co najmniej ośmiu godzin, dlatego razem z Anią z bloga Mama Cukiereczki postanowiłyśmy zrobić sobie przystanek na Mazowszu. Przenocowała nas Bożena (Mama Trójki), z którą w sobotę o 4 rano wyruszyłyśmy na Mazury.
Miejsce idealne
Po dotarciu na miejsce około godziny 11 naszym oczom ukazał się imponujący budynek leżącego nad brzegiem jeziora Folwarku Łękuk. Równie elegancko, a przy tym niezwykle przytulnie prezentowały się nasze pokoje, w których przywitały nas kwiaty od Kwiaciarni Łodyga. Niezwykle pomocna i tak po ludzku fantastyczna była menadżerka hotelu – pani Ola, która w pewnym sensie podczas całego weekendu stała się naszym „wodzem terenowym”. Od razu pomyślałam, że to idealne miejsce na wypoczynek w kobiecym gronie. Moje przeczucia mnie nie zawiodły!
Nie ma czasu na nudę…
Po uroczystym przywitaniu całej naszej babskiej grupy zostaliśmy podzieleni przez panią Olę na grupy. Ja dostałam się do zespołu o nazwie z kulinarnym akcentem (wszak to wyjazd Smaki Mazurskiej Spiżarni), czyli do Babeczek. Już na początku rywalizacji zaliczyłyśmy wpadkę. Miałyśmy znaleźć coś, na co łowi się ryby, więc… zwędziłyśmy wędkarzowi robaki. Okazało się jednak, że zadanie było nieco prostsze – wystarczyło znaleźć ukrytą w jednym z rowerków wodnych kukurydzę. Śmiechu było co nie miara…
Quest kulinarny
Popołudniu spotkałyśmy się w sali kominkowej Folwarku Łękuk, gdzie czekały na nas kulinarne wyzwania, liczne atrakcje i prezenty, m.in. spersonalizowane fartuszki od Hurtowni Pościeli z Giżycka. Było zabawnie – wyobraźcie sobie tylko szesnaście kucharek w jednym miejscu! Konkurencją, która nieco cofnęła nas w czasie, było ręczne ubijanie białek na czas, którą wygrała Marta z bloga Mama w biegu. Uczyłyśmy się również przygotowywać fasolowe brownie, ciasto z kukurydzy oraz szarlotka z bezą i kruszonką. Do ich upieczenia wykorzystałyśmy m.in. sprzęt marki Severin, mąki od firmy Młynomag, blachy ze sklepu bazylia.pl oraz przyprawy dostarczone przez Green Essence. Gdy w sali zaczął unosić się zapach naszych wypieków, przyszła pora na chwilę rozmowy i relaksu przy lemoniadzie lub kawie od Cukieterii oraz słodkościach z Cukierni u Adama.
Mapa, kompas i kalosze
Agnieszka i Kinga zadbały o to, byśmy się nie nudziły i jeszcze tego samego dnia uzbrojone w kurtki przeciwdeszczowe oraz kalosze wyruszyłyśmy na spotkanie z przyrodą. Nie obyło się bez ślizgania się błocie, szukania wskazówek, wchodzenia do studni, przebieranek, a nawet stosowania barw bojowych. Bawiłam się jak dziecko! Zobaczcie zresztą zdjęcia – one najlepiej pokażą, że w każdej dorosłej kobiecie jest małe dziecko, które uwielbia czas na świeżym powietrzu i oczywiście w doborowym towarzystwie.
Wieczorny relaks
Po powrocie do hotelu każda z nas marzyła o odpoczynku. Co relaksuje bardziej niż sauna, jacuzzi, maseczki czy lampka wina? Tego wszystkiego mogłyśmy doświadczyć w strefie SPA Folwarku Łękuk. Niesamowite wrażenie zrobiło na mnie jacuzzi stojące… na zewnątrz i prysznic wrażeń… Po tych przyjemnościach czekały na nas… kolejne atrakcje.
W Sali Kominkowej czekały na nas „wino, muzyka i śpiew”, a dokładniej tort, szampan i muzyka szantowa. Pewnie nie poszłybyśmy spać, gdyby nie wizja porannej pobudki o godzinie 6, by odwiedzić wiejskie gospodarstwo pana Tadzia.
Na wsi
Chociaż trudno było wstać, o 6 rano wszystkie wyruszyłyśmy do pana Tadzia, gdzie miałyśmy poczuć atmosferę prawdziwej mazurskiej wsi. Udało mi się nawet wydoić kozę! Z krową było już nieco gorzej… Mieliśmy też okazję skosztować domowych serów i innych wiejskich specjałów wykonanych przez naszego gospodarza. Wykupiliśmy wszystkie zapasy!
Jak modelki…
Po aktywnym poranku odbyła się sesja zdjęciowa każdej z nas. To cudowne uczucie stanąć przed obiektywem, a jeszcze wspanialsze, gdy patrzy się na efekt pracy uzdolnionych fotografów. To wszystko dzięki wprawnym oczom dwóch fotografów Marcina – Vilka Stepovego oraz Radka – Czarnego Bociana.
Dziękuję Radku – zdjęcia są przepiękne!
Warsztaty kulinarne z uczestniczką MasterChef
Najważniejszym punktem programu drugiego dnia spotkania Smaki Mazurskiej Spiżarni były warsztaty kulinarne z Sylwią Ładygą – autorką bloga Ostra na Słodko oraz byłą uczestniczką programu Masterchef. To ona przybliżyła nam specyfikę kuchni mazurskiej i pokazała, jak przygotować inspirowane tym regionem dania. Upiekłyśmy wspólnie chleb, zrobiłyśmy czekośliwkę i ugotowałyśmy dania na bazie grzybów leśnych oraz białe kiełbasy. Było pysznie!
Fotorelacja
Vilk Stepovy – Marcin Łobrów
Czarny Bocian – Radek Nowacki
Wyjątkowe uczestniczki spotkania “Smaki Mazurskiej Spiżarni” :
fot. Vilk Stepovy
Organizatorki : Kinga i Agnieszka
Blog: Po pierwsze matka po drugie też kobieta
Instagram: popierwszematka
fot. Vilk Stepovy
Sylwia Ładyga – Gość Specjalny – Uczestniczka 5 edycji MasterChefa
Blog: Ostra na Słodko
Instagram: sylwialadyga
Ja we własnej osobie : KLAUDIA
Chociaż teraz wyglądam już całkiem inaczej
Blog: Niezłe ziółko
Instagram: niezleziolkoblog
fot. Vilk Stepovy
Emilia
Blog: Kobiecości
Instagram: kobiecoscii
fot. Czarny Bocian
Magdalena
Blog: Zwykłej matki wzloty i upadki
Instagram: zwykla_matka
Marta 🙂
Blog: Pewna Mama Instagram: pewnamamablog
Gosia
Blog: Jaśkowe klimaty
Instagram: jaskoweklimaty
fot. Vilk Stepovy
Ania
Blog: Mama cukiereczki
Instagram: mama_cukiereczki
fot. Vilk Stepovy
Angelika
Blog: Birginsen
Instagram: birginsen
fot. Czarny Bocian
Joanna
Blog: Nie – leniwa Pani Domu
Instagram: nieleniwapanidomu
Blog: Mama w biegu
Instagram: mamawbiegu
fot. Vilk Stepovy
Bożena
Blog: Mama trójki
Instagram: mama_trojki.pl
Wiola
Blog: Słodki zapach malin
Instagram: slodkizapachmalin
fot. Czarny Bocian
5 komentarzy
Tyle fantastycznych uczestniczek! To musiała być świetna impreza!
tak to prawda, to było najlepsze spotkanie na jakim byłam! 🙂
To było wspaniale spotkanie. Super było się spotkać
Nie było czasu na nudę, było wesoło i intensywnie 😉
super, jeśli chodzi o Mazury, to mam jeszcze sporo do nadrobienia 😉